To wcale nierzadkie, gdy miłość przychodzi nie w porę albo gdy łączy swym węzłem nie tych, co trzeba. Przecież Maria nawet w najgorszych snach nie mogła przypuszczać, że Karol, najprzystojniejszy ze wszystkich młodzieńców w Kleinern, ten, którego dziecko nosiła już w swoim łonie, może okazać się jej krewnym... Co więcej... bratem... Ta wieść była niczym grom z jasnego nieba. Mogła spodziewać się złości i gniewu ojca, który od początku przeciwny był temu związkowi, ale nie takiej nowiny. Powiadają, że perły to łzy aniołów. Nietrudno było o nie wówczas, gdy świat Marii w jednej chwili runął niczym wątły domek z kart. Jej przyszłość rozmazała się jak dziecięcy rysunek kreślony niezdarnie na mokrej szybie. Zachowała jednak o nim pamięć, wierząc, że jej miłość wciąż może znaczyć szczęście.
UWAGI:
Na okł.: O miłości i drodze do szczęścia, na które warto czekać do końca.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni